Jak radzić sobie ze złym samopoczuciem – z punktu widzenia rozwoju duchowego.
Dzisiejszy post kieruję do tych, których ostatnio dopada zły nastrój. Na których, tak jak i na mnie, duży wpływ ma pogoda oraz zmiana pory roku na depresyjną szarą jesień, a później mroźną zimę. Teraz kiedy wyprowadziłam się z Polski do kraju w którym można uświadczyć słonecznych dni często nawet zimą, sytuacja nieco się poprawiła. Co nie zmienia faktu, że kiedy nadal jeszcze byłam w moim ukochanym, słowiańskim zakątku na ziemi, miałam swoje sposoby, żeby poradzić sobie z dobijającym nastrojem. Niektórzy z was byli dotknięci złymi doświadczeniami w przeszłości. Wydaję wam się, że poradziliście sobie już z nimi, że jest to już daleko za wami. Kiedy myślicie, że to już was nie dosięgnie i nie poczujecie znowu tych wstrętnych emocji, przychodzi zima i nagle znowu nie możecie zapanować nad swoim stanem.
Piszę ten post, żeby choć nieco podnieść cię na duchu. Sama jeszcze do niedawna, kilka lat temu, miałam szczególnie trudny czas jesienią i zimą. Jakoś nigdy nie przepadałam za końcem lata i wiosny. Wiem, że wiele osób tęskni za zimą w letnie upały, i na odwrót, mroźną zimą tęsknią za letnim słoneczkiem. Mnie to pierwsze nigdy nie dotyczyło.
Któregoś dnia w końcu powiedziałam sobie, że w tym roku przestane myśleć schematycznie i nie będę nastawiać się negatywnie na nadchodzące z następną porą roku zmiany. Widziałam, że wiele osób cieszy się sezonem jesienno-zimowym i wszystkim co ma do zaoferowania. Stwierdziłam, że otworzę umysł i zacznę patrzeć na to wszystko z dobrej strony, ignorując niedogodności. Postanowiłam, że w tym roku sprawię, że jesień i zima będą tak wspaniałe, że staną się moimi ulubionymi porami roku. Zaczęłam dostrzegać pozytywne aspekty tych sezonowych zmian i zaczęłam doceniać małe przyjemności.
1. Wyjdź na tematyczne zakupy
Wielu z nas zaczęło kupować rzeczy jedynie online, przestaliśmy wychodzić z domów w poszukiwaniu zakupowych łupów. Polecam przejść się po sklepach w sezonie jesiennym i zimowym. Kupić chociaż jakąś mała dekorację, żeby poczuć klimat halloween czy świąt Bożego Narodzenia. Nie namawiam na zamienianie wszystkich dekoracji każdego roku, w każdym sezonie. Nie jestem fanką konsumpcjonizmu. Jednak takie zabiegi pomagają mi wczuć się w atmosferę danej pory roku, obejrzeć coś przyjemnego dla oka, kiedy niedane jest mi podziwiać rozkwitającej natury. Pooglądajcie chociażby sklepowe wystawy, jak są one zaaranżowane, jest to też pewnego rodzaju sztuka. Osobiście uwielbiam przebywać w klimatycznych i uporządkowanych pomieszczeniach i lubię kiedy moje otoczenie też tak wygląda. Porządek i atmosfera którą tworzę w swoich pomieszczeniach sprawia, że czuję wewnętrzny spokój. Jest to zalecane również przed ważnymi sesjami medytacyjnymi czy wizualizacją, i innymi praktykami duchowymi. Powinniśmy oczyścić pomieszczenie nie tylko energetycznie ale i wizualnie, oraz stworzyć przyjemną atmosferę, zapalając świece, czy układając kryształy. Osobiście uwielbiam zimowe medytacje przy świecy o zapachu jabłka i cynamonu i przy świetle świątecznych lampek.
2. Kryształy oczyszczające
Najlepszymi kryształami na zimowy sezon będą: krwawnik, kawarc i czarny turmalin. O kryształach i ich właściwościach opowiem wam więcej w innym poście, jednak te które teraz wymieniłam naprawdę pomagają nam oczyścić się energetycznie i poczuć o wiele lepiej w sezonie zimowym. Szczególnie używane podczas medytacji.
Przygotujcie sobie więc przestrzeń do takiej sesji. Zróbcie porządek, postarajcie się sprawić, że pokochacie przestrzeń w której się znajdujecie. Użyjcie świec, lampek, kryształów – ułóżcie je wedle waszej intuicji. Medytując bądźcie tylko tu i teraz, czerpcie przyjemność z tej chwili w której trwacie. To czas tylko dla was, czas relaksu. Możecie odciąć się od wszystkiego co stało się danego dnia. To już przeszłość.
3. Kubeczek pełen ciepła
To może jest wielki banał, ale przygotujcie swój ulubiony zimowy ciepły napój. Moimi faworytami na jesień jest latte klonowe, a zimą gorąca czekolada. No cóż mam słabość do słodkości. Odwiedzaj różne kawiarnie, zamów co lubisz najbardziej lub spróbuj czegoś nowego, zmień swoją rutynę, spędź tam czas. Możesz przeczytać książkę, artykuł lub pouczyć się. Osobiście uwielbiam uczyć się nowych języków w takich miejscach. Kto wie, może ktoś się do ciebie przysiądzie i nawiążesz nową znajomość? Najgorsze co można zrobić to przestać wychodzić i zaszyć się w domu kiedy dopada cię zimowo-jesienna chandra.
4. Natura przyjdzie ci na ratunek
Nawiązując do poprzedniego punktu. Wyjdź z domu, po prostu, na zwykły spacer. Nie musisz wiedzieć gdzie chcesz iść i po co. Też byłam jedną z tych osób którym brzydka pogoda psuła nastrój i ochotę na cokolwiek. Teraz są ważne dla mnie nawet takie małe przyjemności jak wyjście z domu i oglądanie jak liście zmieniają kolor, spadają z drzew, jak zmienia się powietrze, jego zapach i temperatura. Czerpię z tego przyjemność i spokój – używając chwil takich jak te. Jednocześnie mnie to rozbudza i pobudza do działania kiedy już wrócę do domu. Kocham spędzać czas w naturze, patrzeć jak zmienia się tak samo jak my. Doceń naszą planetę, odłóż telefon i spójrz w niebo, odetchnij głęboko.
Zapraszam do zostawiania komentarzy, dyskusji i zadawania pytań.